wtorek, 27 września 2016

Spirala Nienawiści 25



Spirala Nienawiści 25
Rozdział Dwudziesty Czwarty


Rok 1998
Na przełomie maja i czerwca
Hogwart


Czasami zastanawiam się jak wyglądało by moje życie gdybym nie dostała listu z Hogwartu? Czy kończyłabym teraz szkole z wyróżnieniem, nie martwiąc się o własne życie?  Czy planowałabym wakacyjny wyjazd z przyjaciółmi albo chłopakiem? Czy pojechałabym do dziadków na wieś, jak to mieliśmy w zwyczaju robić kiedy byłam mała? Czy szukałabym wakacyjnej pracy na kilka tygodni? Czy byłabym szczęśliwsza niż jestem teraz?
Nie.
Nie byłabym.
Jestem  tu gdzie zawsze chciałam być. Z mężczyzną z którym chcę spędzić resztę mojego życia.  Z naszym dzieckiem, które będziemy kochać do szaleństwa i rozpieszczać. Z przyjaciółmi, na których zawsze mogę liczyć. Razem na zawsze.
Podchodzę do okna w naszej sypialni i lekko je uchylam. Jest pięknie. Mimo wojny wiszącej w powietrzu czuję zapach polnych kwiatów, świeżo ściętą trawę na błoniach. Słyszę śpiew ptaków i żaby nad jeziorem.
Słyszę kroki na korytarzu. To on. Pan Malfoy. Wraca ze spotkania na które mnie nie zaprosili dla mojego własnego bezpieczeństwa. Opracowali plan. Wiem to. Nic mi nie mówią, ale ja wiem. Widzę to po ich twarzach, po gestach i sposobie w jaki się do mnie zwracają. Traktują mnie jak dziecko, które trzeba za wszelką cenę chronić.
Chyba zapominają, że jestem najmądrzejszą czarownica w szkole!
Wstaję i ze złością zatrzaskuje okno.
Draco podchodzi do mnie i całuje mnie w czubek głowy. Jak zawsze.  
-Przepraszam. – Szepcze czule.


*



Rok 1999
Do końca pozostało 3 dni


Wpatruje się w sufit nade mną.
Jak świat może się szybko zawalić w ciągu kilku minut. W jednej chwili jesteś najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, a w następnej nie chcesz żyć.  

Dlaczego ona, a nie ja?
Dlaczego złe rzeczy zawsze przytrafiają się dobrym ludziom?
Dlaczego to spotkało nas? Czym sobie na to zasłużyliśmy?

Wzdycham.
Już niedługo koniec. Już niedługo ją zobaczę.

*


Rok 1998
Czerwiec
Hogwart


Przeprosiny nie zawsze wystarczą! Co on sobie myśli?! Planują, konspirują za moimi plecami. Bezczelny!

-Nie bądź taka – mruczy mi do ucha – to nie mój pomysł, tylko Pottera. Dla bezpieczeństwa.
-Jasne. – Odwracam się do niego.  – Ty jak zawsze jesteś święty!
-W tym wypadku tak. – Całuje mnie w czoło i odchodzi, kierując się w stronę łazienki. – Na co masz ochotę?
-Hmm sama nie wiem. – Znowu wyglądam przez okno. – Sama nie wiem. – Wzdycham.



**********************************************


Ach dużo się dzieje! W moim życiu mam na myśli, ale nie zapomniałam! Pisze kiedy mam wolna chwile. Pozdrawiam i udanego tygodnia życzę!